Często zastanawia mnie fenomen Egiptu – z całą pewnością można go nazwać darem dla wszystkich nurków mieszkających w Europie. W odległości zaledwie 4 godzin lotu samolotem, za minimalnie niski budżet (porównując z kosztami wyjazdów w inne nurkowe regiony świata) do dyspozycji podwodnych turystów są jedne z najpiękniejszych raf koralowych oraz niezwykle bogate życie morskie naszego globu.
Wszystko to brzmi pięknie i kolorowo, tylko czasami zastanawiam się, co ze zjawiskiem znużenia oraz powielania tych samych rytuałów… Ile razy można powtarzać wyjazd do przepełnionego turystami hotelu, tego samego czy podobnego kurortu? Czy każdy pobyt w Egipcie, zawsze musi upływać pod znakiem zatłoczonych resortów i ich bazy rekreacyjnej, wszechobecnego jedzenia i picia (bo przecież szkoda nie wykorzystać opcji All inclusive) oraz podwodnych wycieczek, mijających się na spenetrowanych rafach? Czy nie warto zastanowić się nad filozofią jaka przyświeca nurkowym wyjazdom do Egiptu? Czy ciekawszym rozwiązaniem nie okaże się spędzanie czasu wolnego w kontakcie z przyrodą, w dziewiczych miejscach, nie mających nic wspólnego z turystyką masową oraz „nadkonsumpcją”?
Bo przecież nie zawsze chodzi o komfort, marmurowe posadzki i drinki pod palmami. Wśród nas jest wielu, dla których najważniejsze są: poczucie bliskości z naturą i lokalnym otoczeniem, chęć przeżycia niecodziennej przygody, spokój, możliwość odetchnięcia od cywilizacji oraz samo nurkowanie, po które wybieramy się tak często do Egiptu.
Odpowiedzią na wymienione potrzeby stają się, bardzo mało popularne wśród Polaków, nurkowe ecocampy – kameralne i profesjonalne obozowiska nurkowe, oferujące zanurzenia na „prawdziwie dziewiczych rafach” wyglądających tak, jak prezentowały się rafy popularnej Hurghady czy Sharm el Sheikh 20 lat temu! Jest ich bardzo niewiele, w stosunku do wszechobecnych molochów hotelowych i rozległych wiosek turystycznych. Możemy je znaleźć, podążając wzdłuż wybrzeża Morza Czerwonego, począwszy od miejscowości Marsa Alam (ok. 350km na południe od znanej Hurghady) w kierunku południowym, kończąc na regionie Berenice – a konkretnie w miejscowości Wadi Lahami (ok. 80km od granicy z Sudanem). Pomimo swej prostoty, skromnego zaplecza w infrastrukturę rozrywkową i gastronomiczną (tak bardzo docenianą przez typowego turystę „X”), w miejscach tych panuje niesamowita atmosfera, którą z pewnością zauważą wszyscy turyści, którzy chcą uciec od hotelowego zgiełku oraz tuzinkowych form wypoczynku!
Nurkowe ecocapmy to niewątpliwie miejsca niezwykłe, które pozwolą odkryć uroki podwodnego Egiptu. Przecież w nurkowaniu nie chodzi o obszerne pokoje z plazmą na ścianie, ogromne restauracje serwujące bogate menu, wielkie baseny zatłoczone turystami, hałas animatorów, przed którym nie da się uciec, czy plaże, na których aby wywalczyć wolny leżak do opalania, trzeba biec z samego rana i zaklepywać stanowisko. Filozofia jaka przyświeca nurkowym ecocampom, nawiązuje głęboko do kontaktu z autentyczną przyrodą basenu Morza Czerwonego. Wioski tego typu, położone są nad samym brzegiem morza, gdzie na horyzoncie widać tylko rozległe piaski pustyni oraz granatową toń morza. W najbliższej okolicy nie ma wielkich skupisk turystów, hoteli czy miejscowości wypoczynkowych. Przez kilka dni pobytu obcuje się tylko z przyrodą: zarówno tą nad lustrem wody, jak i tą pod powierzchnią. Zakwaterowanie w czystej formie doskonale nawiązuje do życia na pustyni: można nocować w namiotach (tutaj trzeba nadmienić, że namioty potrafią mieć 25m² powierzchni i posiadają wyposażanie niezbędne do komfortowego wypoczynku: wygodne łóżka, elektryczność, światło, lodówkę, szafkę na ubrania, stolik) lub też dla osób bardziej wymagających – w stylowych bungalowach, których standard spełni oczekiwania niejednego wygodnickiego. Co istotne, kwatery mieszczą się tuż nad brzegiem morza (a przecież nie ma nic piękniejszego, niż zasypianie przy kojącym szumie morskich fal…).
I kwestia najważniejsza, ściśle związana z celem wyjazdu – podczas pobytu w wioskach nurkowych w zasadzie nie ma czasu na nic innego niż nurkowanie! Tuż po świcie kuchnia serwuje śniadanie, a zaraz po nim zaczyna się pierwsze nurkowanie. Dodam tylko, że jest to pierwsze z czterech zanurzeń, jakie wykonuje się w ciągu dnia. Intensywność programu nurkowego z całą pewnością dorównuje harmonogramom oferowanym podczas safari nurkowego! Oferta ecocampów obejmuje najsłynniejsze miejsca nurkowe egipskich raf. Dociera się do nich na supernowoczesnych RIB-ach (zodiakach), będących w powszechnym użyciu obsługi (przykład słynnego systemu raf Fury Shoals, przy bazie w Wadi Lahami). Tak więc propozycja wyjazdu do nurkowej wioski, z całą pewnością jest doskonałą alternatywą dla safari. Co więcej – jeszcze lepszą, gdyż wykonując taką samą ilość zanurzeń (w przeważającej większości na tych samych rafach, które odwiedzamy podczas safari na łodzi) dodatkowo spędza się urocze chwile w niezwykle klimatycznym miejscu, w towarzystwie entuzjastów nurkowania!
Opisywane ecocampy są także doskonałą propozycją dla osób nie mających nic wspólnego z podwodną przygodą! Jest to wspaniała oferta dla turystów, chcących obcować z pustynną przyrodą oraz którzy pragną poznać prawdziwy Egipt, jakiego nie zna 99% Polaków.
Koncepcja twórców ecocampów, skierowana jest do osób, które szukają alternatywy dla standardowych wyjazdów do Kraju Faraonów. Osoby rozpoczynające przygodę z nurkowaniem decydują się na pobyt w campach np. w regionie Marsa Alam, gdzie mają możliwość nielimitowanego nurkowania na rafach domowych. Nurkowie, którzy znają już dobrze „podwodny Egipt”, wybierają je po to, by uciec od zatłoczonych kurortów, zobaczyć nowe i dziewicze miejsca (na przykład okolice Wadi Lahami), a także poczuć specyficzny klimat panujący w wioskach. Natomiast osoby nie nurkujące w ogóle, preferują ten nietypowy sposób wypoczynku, by choć na chwilę „zwolnić tempo” z dala od zgiełku turystyki masowej oraz aby w bliskim kontakcie z naturą, nabrać energii tak bardzo potrzebnej w naszej rozpędzonej codzienności.
Zapraszamy na naszą stronę dedykowaną wyjazdom do nurkowych Ecocampów na dalekim południu Egiptu
Katarzyna Cieślawska